sobota, 22 marca 2014

Od Valixy cd Ines

Kiedy szłam przez las zobaczyłam waderę,która chciała wejść do pułapki zastawionej przez człowieka.
-Stój! Co robisz?!
-O co chodzi?
-Chodzi o to,że to "metalowe coś",w które chcesz wejść jest pułapką zastawioną przez człowieka, żeby łapać nas, wilki.
-Valixy czekaj!
Usłyszałam za mną głos.Odwróciłam się.
-Glimmer!To już nawet nie można ciebie i Sahary zostawić na chwilę samych?
-Można,ale nie za długo.
-Glimmer!Nie było mnie tylko kilka minut.
-Przepraszam.-Zwróciłam się do wadery.-To jest moja siostra Glimmer.
ja jestem Valixy.Mamy jeszcze jedną siostrę Saharę.
-A ja jestem Ines.Jest tu jakaś wataha do której mogę dołączyć?
-Tak.Wataha "Księżycowy Kwiat".Valixy jest Alphą.
-Glimmer...
-To nie ja to Sahara.
-Glimmer jak mogłaś mnie wydać?
-Czy wy mnie śledziłyście?
-No... Tak.
-Wy się zawsze tak kłócicie? 
-No...prawie zawsze.
-Mogę dołączyć do waszej watahy?
-Oczywiście.

(Ines?)

Od Ines

Po przeżyciu kolejnej, mrożącej krew w żyłach przygodzie postanowiłam w końcu znaleźć sobie watahę. Z moim nastawieniem...-wiedziałam że będzie to dość trudne, a nawet bardzo trudne... Jestem wariatką. Kto będzie chciała mieć takiego wariata w stadzie? Szłam rozmyślałam i próbowałam wywęszyć jakiegoś wilka, lecz zamiast niego wyczułam kolejną przygodę... Zobaczyłam człowieka z czymś w rodzaju... Hym... Nie wiem co to było... Rozkładał to w każdym razie po całym lesie, zostawiając w każdej z tych rzeczy mięso królicze. ,,Chce dokarmiać drapieżniki?"- pomyślałam. Gdy odszedł by ustawić kolejną z tych dziwnych rzeczy, podeszłam do innej z zainteresowaniem. Obeszłam dookoła. Byłam głodna a zapach mięsa drażnił moje nozdrza. ,,Ukradnę mu jednego z tych królików! Ma ich tyle... Będę miała łatwe do zdobycia śniadanko... Mniam!" Zajrzałam do środka tego metalowego przybysza. ,,Mam tam niby wejść? To ma być straszne?" Zawsze uważałam, że tam gdzie są ludzie tam jest zawsze jakaś niebezpieczna przygoda. 
Już miałam wślizgnąć się do środka po królika, gdy usłyszałam:
- Stój! Co robisz?!- odwróciłam się oniemiała ,,Niech znajdzie sobie swojego królika!"
- O co chodzi?- zapytałam


(Valixy?)

niedziela, 16 marca 2014

O założeniu watahy

Trzy wilczyce biegły przez las.Nie jadły już od trzech dni.
-Valixy nie dam rady już biec!
-Glimmer weź Saharę na plecy.
-Dobrze.
Po chwili podleciały do nich feniks i smok oraz podbiegł kot.Dawały im znaki żeby biegły za nimi.Po chwili wilczyce dobiegły do polany na, której było wiele jeleni i zajęcy.
-Glimmer poszukaj z Saharą jakąś jaskinię.Ja zapoluję.
-Dobrze.
Valixy poszukała jakąś słabą zwierzynę.Kiedy już znalazła, ukryła się i skradała do niej.Po dziesięciu minutach trzy wilczyce zjadały już jelenia.
-Co wy na to aby tu zostać i założyć watahę?- Spytała Valixy.
-Dobrze ale ty będziesz Alphą. -Odpowiedziała Glimmer.
-Czemu ja?
-Bo jesteś najstarsza.
-A jak ją nazwiemy? -Spytała Sahara.
-Może "Księżycowy Kwiat".
-"Księżycowy Kwiat"?
-Tak zobacz na księżycu jest kwiat.
-Rzeczywiście.